🦣 Nie Chce Mi Się Żyć Forum
Że nie chce żyć więc faktycznie nie chce tak jak faktycznie kocham męża, czy faktycznie chce iść na zakupy. Ciągle rozkminiam, nie daje mi to spokoju . Raz udaje się olać, mówię to tylko myśli i one mijają i dwa dni są lepsze a potem wpadają jak bomba i nie radzę sobie z nimi i pojawia się kosmiczny ciągły lęk nie do
Wiem, że takich wątków było już dużo, ale nie wiem co mam robić. Na początku chciałabym prosić, żeby doradzały mi osoby, które mają ode mnie te kilka lat więcej. Mam 16 lat. W
Jestem zerem, nie radzę sobie z życiem. Wszyscy są ode mnie mądrzejsi, ja się na wszystkim potykam. Nic mi nie wychodzi. Nie mam pracy, męża ani dzieci, niczego nie potrafię. Mam 32 lata i
Forum Avanti24 Szukaj Wyjdę z Anglikami do baru, to cały wieczór tylko kiwam głową, nie chce mi się tak wysilać. czy bardziej mi się tu opłaca niż w Polsce. Jak chcesz tu żyć
Odp: On nie chce mieszkać razem ani się oświadczyć. Adela12p napisał/a: ponieważ swoją poprzednią dziewczynę zostawił dlatego bo zakochał się we mnie, a im się już od dawna nie układało. Pewnie niedługo się okaże, że Wam też “od dawna się nie układa” tylko o tym nawet nie wiesz.
To forum; Ten temat; Więcej opcji Znajdź wyniki, które zawierają Zawiera wszystkie z moich słów; Zawiera dowolne z moich słów; nie chce mi się żyć.
Dzieci nie chcą żyć. "Trudno znaleźć ósmą klasę bez samookaleczającego się ucznia". Dzieci nie chcą żyć. Samookaleczenie to często wołanie o pomoc, którego dorośli nie słyszą. dzieci 19.02.2023, 19:33. Agnieszka Urazińska. Bywa, że dziesięciolatek mówi: 'nie chce mi się żyć'. Coraz więcej prób samobójczch dzieci i
spotykamy sie 3 lata, każdy wolny czas spędzony razem. zachowanie jak para, lecz oficjalnie parą nie jesteśmy. on chciałby być ze mną lecz nie może. wypomina mi ciągle moją przeszłość. zakochałam sie w nim, byłam z nim w trudnych chwilach, byłam zawsze. nie chce go stracić, wiem ze mogłam to skonczyc od razu ale chcialam zeby zobaczył ze mi zalezy i dał mi szanse. dał le
Co raz częściej chcę się zabić, ale boję się, brakuje mi odwagi.. Żyję tak po cichu, jak cień, udaję szczęśliwą, uśmiecham się, a tak na prawdę wyję z bólu. Nic mi się nie
CY4GZ4c.
Widok (10 lat temu) 1 marca 2012 o 18:33 od 8 lat moje zycie to koszmar, uwolinilam sie od tyrana a ciągle jest tak samo, wyprowadzilam sie daleko, wciąż czuję strach.... mam maleńkie dziecko nie mam siły już żyć, ciagle jesem nękana przez eksa i jego rodzinę, smsy, telefony. Jestem po rozwodzie a sytuacja się nie zmienila... zglosilam sprawe na policji i ciagle umarzaja mimo ze mialam dowody co teraz nie chce takiego mieć ciagle zycia...... szukam wszedzie pomocy. Na swoja rodzine nie mam co liczyc mam tylko dziecko 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 18:40 Magda , zrobiłaś pierwszy najtrudniejszy krok! a teraz od Ciebie zależy co będzie, jesteś zdana na siebie ale to chyba jest pozytywna sprawa - patrząc na przyszłość. Drzwi stoją otworem nawet nie wiesz ile masz mozliwości :-) pomyśl co by było gdybyś nie doszła do tego punktu gdzie właśnie jesteś. Trzymaj się mocno , na pewno dasz radę! Masz nie tylko dziecko ale aż dziecko :-) w nim tkwi siła! Czy można spytać w jaki sposób potrzebujesz pomocy? 2 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 18:42 chce się uwolnic od bylego męza od jego nękania, smsów z jego strony i z jego rodziny, ciagle do mnie mają coś.... myslalam ze jak sie wyprowadze z dala od miasta gdzie mieszka były maż to się to zakonczy... 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 18:40 Tak jak napisałaś masz dziecko a dziecko ma tylko Ciebie więc masz dla kogo i po co żyć. Wiadomo że trochę czasu musi minąć zanim się poczujesz lepiej ,bezpieczniej ,to że odeszłaś od człowieka który niszczył Ciebie psychicznie może też fizycznie to wielki krok do przodu i Twój sukces ,bo jest wiele kobiet co dają poniewierać sobą przez całe życia i nie mają odwagi zrobić tego co Ty . Piszesz że jesteś nękana telefonami czy nie możesz zmienić nr telefonu. 1 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 18:45 zmienialam numer tel to wypisywal meile ze zglosi do sadu ze utrudniam mu z dzieckiem i ze nie informuje go o jego stanie.... wiec jestem do dzis dzien na kazde skinienie bo nie chce by odebrali mi dziecko i chyba sama sobie jestem winna. Nie znam sie na prawie i dlatego ciagle bładze, naprawde bardzo sie boje jego i tej jego rodzinki 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 18:59 Bylam w CIK wiele razy ale bym musiala chyba tak zamieszkac by poczuc sie spokojna 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:02 A masz jakieś smsy od niego które mogłabyś użyć jako dowód że on Cię gnębi...może przedstaw na policję, czy on się w ogóle dzieckiem zajmuje, daje pieniądze? Może wystąp o ograniczenie praw rodzicielskich i będziesz miała go z głowy....zawsze możesz wyjechać z polski i zacząć nowe życie 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:12 mam 340 smsow w ktorych to pisze poda ze zglosi mnie na policje ze zabiora mi dziecko, na dziecko placi alimenty mimo zasadzonych wizyt pojawia raz na 3 miesiace,,,nigdy dziecku nawet lizaka nie kupil od siebie, nie pyta czy dzieck ozdrowe czy chore, czy ma co jesc itp. a jak napsize ze dziecko chore to wtedy smsy ze pewnie z nim gdzies się szwędam i dlatego choruje, ze nie dbam, ze pewnie sobie kupuj ubrania zamiast dziecku leki. Prawda jest taka ze syn raz chorowal od listopada i zawsze w pierwszej kolejnosci wszystko dziecku kupie a potem sms napisal ze moze dziecku dac stare meble od jego matki-szklany segment, wstydzil by sie jako ojciec... 0 0 ~olaolenka24 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:20 Za kazdym razem kiedy on przychodzi np do dziecka i grozi Ci,że zabierze Ci dziecko,nagrywaj go. Trzymaj sms-y od niego,wszystie dowody które swiadczą na jego nie korzyść. nie może być tak,że Ty żyjesz ciągle zastraszona,zlękniona itd. Wiesz są sposoby na takich kolesi,niekoniecznie zgodne z prawem ale są. No i postaw się mu,jezeli okazesz słabość on to będzie wykorzystywał,wbrew pozorą nie tak łatwo odebrać matce dzieco,wiem że się boisz,ale wierz mi więcej zysksz jezeli pokażesz draniowi,że jesteś silną kobietom. Pozdrawiam 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:22 pare miesiecy temu, leczylam sie bylo wszystko dobrze prawie i znow czuje sie tak jak w czasie mojej choroby.... 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:38 a co Tobie dolega/dolegało? 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:29 Dokładnie! On na pewno wyczuwa to że jego groźby cię obchodzą, że działają, to go zapewne nakręca, i posuwa się dalej. To Ty wychowujesz dziecko, to Ty się o wszystko troszczysz, jesteś kiedy Cie potrzebuje, uczestniczysz na każdym kroku w jego życiu! Jeżeli facet jest aż tak nieodpowiedzialny i GŁUPI by wygrażać matce swojego dziecka, kiedy sam nic nie robi a do tego tylko krytykuje, no przepraszam bardzo ale ja nie rozumiem skąd się tacy ludzie biorą. 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:38 masz racje! a;e czy jesli zglosze to policje znow tego nie umorzą? a moze niebieską kartę tylko nie znam dokladnego jej dzialania 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:48 0 0 ~kinga (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:59 w Brzeznie jest naprawde fajny osrodek , oczywiscie za free gdzie mozna uzyskac wszelaka pomoc , mozna tez zamieszkac ale nie wiem na jakich zasadach, polecam by sie tam udac po pomoc maja ajnych ludzi 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 19:59 powiedz mu ze 2h przed zasadzonymi odwiedzinami (ew w danym dniu)masz wlaczona tą komorke i do momentu konca wizyty (wyjscia) , odbierasz na niej TYLKO tel i koniec, sms nie czytaj!!! nawet z ciekawosci do puki nie staniesz twardo na ziemi. spokojnie, uwolnisz sie od Niego,tak naprawde juz to zrobilas. rodzina jego na pewno nie zna calej prawdy wiec sie nimi nie przejmoj. ja wiecej pomyslow nie mam 1 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 20:11 a co w sytuacji gdy bedzie po dziecko juz pisal ze zabierze malego na dluuugą wycieczke i ze maly zostanie na noc u nowej cioci i jej dziecka" syn nigdy nie nocowal poza domem, w wyroku mam napisane jasno ze do 19 ma dziecko oddac co jesli tego nie zrobi, nie dam rady jechac po syna 250km. Prosze o odp 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 20:26 skoro masz to jasno napisane w wyroku, to jak nie odda dziecka do 19 od razu powiadom policję 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 20:31 i co zrobi policja sporzadza notatke i powiedza by isc do domu ze w sprawy rodzinne sie nie wtracaja 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 20:35 No co ty, oni muszą zareagować bo to już jest porwanie Mówisz że się o dziecko martwisz bo ojciec groził że wywiezie itd 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 20:42 myślę, że lepsze to niż nic nie zrobić. Tak, jak pisze koleżanka wyżej, to jest porwanie. Masz dowód do sądu. Każda sprawa zgłaszana przez ciebie na policję to dowód. Możesz wtedy wystąpić o ograniczenie praw rodzicielskich. 0 0 ~rybalon :-) (10 lat temu) 1 marca 2012 o 20:54 DLACZEGO SIĘ GODZISZ BY ZABIERAŁ DZIECKO TAK DALEKO ?????????? ja bym dziecka nie dała ... 0 0 (10 lat temu) 1 marca 2012 o 20:58 powiem tak przyjezdza miasta X do gdanska ma jakies 200km do przejechania przeciez nie moge kontrolowac go gdzie zabiera dziecko, ma widzenia bez mojego udzialu....dodam ze dziecko zawsze jest mi wyrywane z rąk bo nie chce isc do tego czlowieka- zabierane z placzem dziecka i oddawane w awanutrze ze str eks ze dziecko ubrane niby w male rajstopy ze malo mowi itp Nie wiem jak dalej potoczy sie moje zycie mam serdecznie dosc wszystkiego, boje sie o małego, o siebie bo wiele zdrowia juz stracilam przez tego typa, myslalam ze jak odejde to sie to zakonczy wszystko a jest jeszcze gorzej czy na takiego kogos nie ma paragrafu? 0 0 ~rybalon :-) (10 lat temu) 1 marca 2012 o 21:04 poszłabym do psychologa dziecięcego o opinię na temat takich widywań i wplywu na psychikę dziecka , potem wystąpiłabym do sądu zmienić warunki widywań dla dobra dziecka ( spotkania w domu lub w obrębie np. 10 km od domu zamieszkania dziecka - o ile tak można ...tego nie wiem kurcze alb bym się dowiedziała ) , poza tym zero kontaktu z mojej strony - jak ojciec chce niech sam dzwoni i się dowiaduje o zdrowie dziecka ...po co dzwonisz i informujesz , ze jest chory ??? on Ci i tak nie pomoże ...tel. od rodzinki exa nie odbieraj , smsy zgraj i schowaj w bezpieczne miejsce ... 0 0 ~rybalon :-) (10 lat temu) 1 marca 2012 o 21:08 jesli nie zastosuje się do tego co ma w wyroku i będzie was dalej męczył wystąp o ograniczenie praw rodzicielskich dla dobra dziecka 0 0 ~magdal-ena83 (10 lat temu) 2 marca 2012 o 06:03 to jest tak ze on pisze sms ze jesli w ciagu 15 min nie poinformuje go o dziecku on zglasza do sadu ten fakt ze utrudniam mu kontakty i ze nie informuje go o stanie dziecka. wiec ja w obawie przed tym sadaem pisze tego sms o tym dziecku a eks ma satyskfakcje ze znow udalo mu sie wyprowadzic mnie z rowonowagi 0 0 (10 lat temu) 2 marca 2012 o 08:33 nie znam się na prawie, ale to chyba tak nie działa, że Ty musisz go informować, jak się ma dziecko. Spytaj prawnika i go po prostu olej. Wydaje mi się, że jego szantaż jest całkowicie bezpodstawny. Ale mówię, lepiej poradzić się prawnika. 0 0 (10 lat temu) 2 marca 2012 o 09:01 Dokladnie jest tak jak pisza dziewczyny ,niemusisz pisac mu sms o stanie dziecka ,to ze on napisze sms ,ze zaraz idzie do sadu niech idzie ,to w jego interesie jest zadzwonic i dowiedziec sie jak maly sie czuje ... Idz do prawnika,zapytaj dokladnie co masz robic,i niedaj sie zastraszyc ...Bo widze ze on sie tym "poi".... Najwazniejszy krok zrobilas ze odeszlas od niego. Co do widzen dziecka z ojcem ,poszlabym rowniez do psychologa po opinie i dla dobra dziecka wystapila do sadu o wizyty tylko przy Tobie . Zycze zdrowia i cierpliwosci... Musisz sie rowniez z tym liczyc ze jak pojdziesz do przodu ..on bedzie bardziej uprzykrzal Ci zycie ,zeby Cie "zlamac" niereaguj wtedy. Najlepiej zmienic numer telefonu. A ten niech ma tylko on i nich sobie na niego dzwoni ,sms niemusisz odczytywac ,jak ma jakas sprawe to niech zadzwoni... 0 0 ~a. (10 lat temu) 2 marca 2012 o 09:02 u mnie z rodziny ktoś miał podobną sytuację, trwało to 3 lata, po czym poszedł do prawnika (darmowego), który doradził mu zawiadomienie prokuratury i jednocześnie wysłanie tego listu do policji; od razu policja się zainteresowała(prokuratura też, ale wcześniej na policji zlewka) i coś się ruszyło w tej sprawie 2 0 do góry
nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 19:54:50 Witam. Nie chce mi się żyć. Jestem z moim chłopakiem od 5 lat i czuję się okropnie w tym związku. Od 3 lat nie byliśmy na imprezie chociaż ja mu mówię wprost, że chciałabym się pobawić. On nie lubi chodzić na dyskoteki, bo jak sam mówi już w swoim życiu się pobawił. Ja go poznałam jak miałam 18 lat więc moje życie imprezowe praktycznie dopiero się rozkręcało. Najpierw myślałam, że jakoś to zmienię, ale teraz wiem że nic z tego. Najgorsze w tym wszystki jest to, że ja wiem , że jak go zostawię to nikt mnie nie zechce. Poza tym przez niego portraciłam prawie wszystkie koleżanki. Nikt nie chce się ze mną zadawać, bo on jest strasznym zazdrośnikiem. Dzisiaj są święta, a ja sama siedzę w domu. Ja chciałabym jakoś normalnie żyć, a nie mogę. Jak go zostawię to będę sama jak palec. Nie mam znajomych i przyjaciół, bo on wszystkich tak nastraszył że nie chcą się teraz ze mną zadawac (( nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 19:58:45 Cytatweramaz Witam. Nie chce mi się żyć. Jestem z moim chłopakiem od 5 lat i czuję się okropnie w tym związku. Od 3 lat nie byliśmy na imprezie chociaż ja mu mówię wprost, że chciałabym się pobawić. On nie lubi chodzić na dyskoteki, bo jak sam mówi już w swoim życiu się pobawił. Ja go poznałam jak miałam 18 lat więc moje życie imprezowe praktycznie dopiero się rozkręcało. Najpierw myślałam, że jakoś to zmienię, ale teraz wiem że nic z tego. Najgorsze w tym wszystki jest to, że ja wiem , że jak go zostawię to nikt mnie nie zechce. Poza tym przez niego portraciłam prawie wszystkie koleżanki. Nikt nie chce się ze mną zadawać, bo on jest strasznym zazdrośnikiem. Dzisiaj są święta, a ja sama siedzę w domu. Ja chciałabym jakoś normalnie żyć, a nie mogę. Jak go zostawię to będę sama jak palec. Nie mam znajomych i przyjaciół, bo on wszystkich tak nastraszył że nie chcą się teraz ze mną zadawac (( skoro jest takim zazdrosnikiem, to chyba nie jest z Toba tak zle? ;-) nie wiem co ci poradzic, musisz z nim powaznie porozmawiac, ze takie zycie cie nie bawi, ze chcesz cos zmienic, wyjsc do ludzi, bo na dluzsza metę tak sie nie da! jesli to nie pomoze to niestety musisz sie z nim rozstac, moze to zadziała na niego i ruszy głową, postanowi cos zmienic! a z czasame napewno kogos poznasz ;-) nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 19:59:43 Jak to nikt cie nie zechce? Az tak niska samoocena czy faktycznie jest cos odpychajacego? nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 20:00:19 Ty się jeszcze dziewczyno zastanawiasz? Olej tego kolesia, kopnij go w dupe jak najmocniej i o nim zapomnij. To jakiś burak. A znajomymi się nie przejmuj - raz są, a raz ich nie ma. Weź do nich napisz, powiedz jaka jest sytuacja- jak się dowiedzą,że nie jesteś już z tym pajacem, to na pewno zmienią do ciebie podejscie. A jak nie to i ich olej. Na pewno kogoś nowego za niedługo poznasz- choćby na studiach, w pracy lub na jakiejś imprezie powodzenia i głowa do góry nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 20:01:17 zostaw go. nie bój się, ze bedziesz sama jak palec bo znajdziesz sobie przyjaciół naprawde, dobrze Ci radzę! nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 20:01:54 czemu cie nikt nie zechce?? to normalne ze chlopak jest o ciebie zazdrosny i ze niechce chodzic na impreze zebys nie tanczyla z innymi nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 20:03:15 tez tego nie rozumiem,..wiesz, ze jak Cie zostawi to juz nikogo nie znajdziesz? dziewczyno, uwierz w siebie, a Jemu pokaz ze da sie zyc! nie chce wyjsc na zabawe, wyjdz sama mimo jego przeciwu ! nie daj sie omotac komuś jak papuga w klatce :/ ja rozumiem poswiecenie obu stron dla dobra związku, ale "dzuszenie" kogoś sobą to juz nie jest dobre. Jestescie ze sobą 5 lat, to kawałek czasu. Nie doskwierało Ci to do tej pory? czy poprostu było Ci wszystko jedno, poki on był było ok ... ? Nie mysl tak, niejedna kobieta po 40 i z dzieckiem "na karku" znalazła miłosc zycia, czego sie boi tak młoda osoba? ZYJ KOBIETO bo zycie masz tylko jedno, i nie warto go marnowac, szczególnie dla mezczyzny ! i to takiego, co nie jest tego wart ... nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 20:03:45 moja znajoma tez tak miala ale w koncu zerwala dlugi związek i nie zaluje poszalała sobie a teraz jest z innym skoro zle sie czujesz a wiesz ze nic sie nei zmieni to nie ma sesnu tego ciągnąc bo jestes z nim z przyzwyczajenia i ze strachu ze nikt cie nie zechce a nei z prawdziwej milosci nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 20:08:56 NIE CHCE MI SIE ZYC - kiepski tytul watku, ty wlasnie chcesz zyc i nie ma w tym nic dziwnego. Tylko spostrzeglas sie ze twoje potrzeby nie sa zaspokajane. Zwiazek dwojga ludzi jest jak symbioza a tu wychodzi na to ze twoj facet jest pasozytem-egoistycznym! Rada? Zacznij zyc po swojemu, bo bedziesz miala sobie za zle ze godzisz sie na to nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 20:09:21 Przecież sama wiesz, że nic nie zmienisz... więc lepiej nie rzucać się pod wiatr...Jemu jest dobrze tak jak jest a ty musisz albo się dostosować albo coś z tym zrób byle szybko. Szkoda twojego czasu. Życie nie kończy się na jednym mężczyźnie. uszy do góry nie chce mi się żyć... 24 kwi 2011 - 20:25:52 Boisz się samotności, ale związek, w którym jesteś nie daje Ci szczęścia więc jaki w nim sens poza tym, że dalej się w nim marnujesz i tracisz jakże cenne lata młodości? Jesteś jeszcze młoda, korzystaj z życia, rozwijaj się, a na pewno spotkasz jeszcze w swoim życiu kogoś, kto pokaże Ci, że bycie z kimś nie będzie Ci się kojarzyć tylko z gehenną
nie chce mi się żyć forum